Mój sprzęt panoramiczny

Najdawniej…

Zaczynałem od bardzo prostego sprzętu: używanej, prostej lustrzanki Sony Alpha A100, obiektywu kitowego kupionego wraz z tą lustrzanką, taniego statywu aluminiowego z masą plastikowych elementów i głowicy panoramicznej zrobionej naprędce w warsztacie przy użyciu prostych narzędzi.

Z czasem ulepszyłem swój zestaw. Przekonałem się, że tani statyw z plastikowymi elementami blokującymi i plastikową szybkozłączką nie nadaje się do wykonywania zdjęć panoramicznych. Zmieniłem go na statyw aluminiowy JinLi, zaopatrzony w głowicę, która umożliwia szybkie wypoziomowanie (lub pochylenie) zamocowanego na niej sprzętu. Zamiast plastikowych elementów blokujących wszystkie istotne elementy tego statywu są wykonane z metalu. Służy mi on wiernie od 2009 roku do teraz.

Po pewnym czasie zapragnąłem go zmienić jedynie z powodu ciężaru, który dokucza przy górskich wędrówkach.

Dawno…

Początkowo mocowałem aparat na uchylnym ramieniu głowicy panoramicznej za pomocą typowej śruby statywowej. Jednak okazało się, że trudno zamocować aparat w ten sposób stabilnie (często się obracał na tej śrubie) i trzeba było używać dużej siły do jego przykręcania. W momencie, gdy zmieniłem statyw na zaopatrzony głowicę kulową z szybkozłączką: zmieniłem też sposób mocowania aparatu na głowicy panoramicznej. Na uchylnym ramieniu głowicy zamocowałem szybkozłączkę z wybraniem, w które wchodzi uchylne ramię głowicy. Szybkozłączka ślizga się po ramieniu głowicy i nie obraca się na śrubie mocującej. Po ustawieniu właściwej pozycji aparatu w trakcie kalibrowania głowicy, zawsze pozostaje ona w tym samym położeniu. Dzięki temu można szybko zmontować zestaw: zamiast przykręcania poszczególnych elementów zapina się poszczególne elementy zastawu za pomocą szybkozłączek. Zestaw zmontowany na szybkozłączkach nie wymaga już kalibrowania, bo mocowanie aparatu jest powtarzalne.

Moje obiektywy

Początkowo do fotografowania zdjęć składowych używałem kitowego obiektywu Sony ustawionego na minimalną ogniskowa, czyli na 17 mm. Do zrobienia panoramy potrzeba było wykonać kilkadziesiąt zdjęć. Jeśli użyć chciałem trybu automatycznego bracketingu ekspozycji (w tym trybie każde ujęcie fotografuje się z ustaloną ekspozycją wg światłomierza i po jednym zdjęciu prześwietlonym i niedoświetlonym), to liczba zdjęć była trzykrotnie większa.

W sierpniu 2009 r kupiłem obiektyw Falcon 8 mm z otworem względnym F:3,5. Falcon to inna nazwa handlowa produktów Samyang. Obecnie Samyang zrezygnował z jej używania i sprzedaje obiektywy pod marką Samyang.
obiektyw Samyang stał się bardzo popularny wśród panoramistów:

Jest to obiektyw w pełni manualny. Nie posiada żadnej automatyki ani elektroniki. Wszystkie parametry należy ustawić ręcznie i nie zapisują się one w EXIF-ie zdjęć cyfrowych.

W roku 2012 kupiłem obiektywy rybie oko Sigma: 8mm/F:3,5 i 10 mm?F:2,8.

Obie Sigmy charakteryzują się bardzo dużą – w stosunku do Samyanga – aberracją chromatyczną. Można ją jednak stosunkowo łatwo usunąć w programach do wywoływania zdjęć w formacie RAW.

Z powodu aberracji z osiągów Sigmy nie byłem za bardzo zadowolony. Właściwie to nabywając ten obiektyw niewiele zyskałem w stosunku do osiągów uzyskiwanych przez Samyang 8 mm. Wysoko oceniana odporność na flary obiektywów Sigma też okazała się nie do końca prawdziwa. Właściwie to Sigma 10 mm w ogóle nie okazała się dla mnie obiektywem wartym swojej ceny. Po testach pozostawiłem sobie obiektyw 8 mm, a 10 mm sprzedałam.

Nie będąc zadowolony z Sigmy szukałem okazji i w końcu kupiłem także obiektyw Nikkor 10 mm/F:2,8″

Do 2014 r.

Dzięki temu, że ujednoliciłem szybkozłączki na statywie i na głowicy panoramicznej, w razie potrzeby mogę aparat zapinać bezpośrednio na statywie, np. gdy chcę wykonać konwencjonalne zdjęcia, a nie panoramy.
W 2013 roku zmodernizowałem zestaw, wprowadzając ulepszony rotator: lżejszy i pozwalający na wybieranie dowolnego, stosowanego w panoramicznej fotografii skoku w poziomie.

Mniej więcej w roku 2011 coraz bardziej czułem ograniczenia wynikające z rozdzielczości wykonywanych przeze mnie zdjęć składowych. Pozwalały mi one na uzyskiwanie panoram o rozdzielczości około 9000 x 4500 px. W tym czasie rozpowszechniły się monitory o znacznie większej przekątnej ekranu i wyższej rozdzielczości. Dlatego postanowiłem zmienić aparat na aparat z matrycą o większej rozdzielczości. Dokuczał mi niewystarczająco głęboki bracketing ekspozycji lustrzanek Sony, który wynosił wówczas 0,7 EV. W tym czasie Sony nie miało do zaoferowania niczego rozsądnego, dlatego zdecydowałem o przejściu z systemu Sony na system Canona. Kupiłem aparat Canon Eos 500D, którego rozdzielczość matrycy była o 50% większa niż w Sony A100. Zamiana systemu nie przyniosła jednak w moim przypadku zwiększenia rozdzielczości panoram z takiego samego obiektywu (pozostałem przy Falconie 8 mm/F:3,5) o 50%. Stało się to z powodu tego, że rozmiar matrycy Canona jest nieco mniejszy od matrycy Sony.

Przy okazji zmiany aparatu musiałem poddać modernizacji także głowicę panoramiczną. W tej, którą miałem poprzednio nie mogłem fotografować dokładnie zenitu. Miała ona zbyt małą długość ramienia pionowego. Nie przeszkadzało to przy fotografowaniu aparatem Sony (większa geometrycznie matryca, większy kąt widzenia), ale przy fotografowaniu Canonem stosowaną przeze mnie metodą nie sposób było tak ustawionym aparatem pokryć pełnej sfery. Przed modernizacją mocowane do rotatora ramię było jednym elementem z ramieniem pionowym. Po modernizacji pionowe ramię głowicy stało się elementem oddzielnym, mocowanym śrubą do poziomego ramienia o nowym kształcie, mocowanego do rotatora. Zadbałem o to, by można było przesunąć ramię pionowe do końca ramienia poziomego i odwrócić go o 180°. Dzięki temu stało się możliwe fotografowanie nadiru, podobnie jak to ma miejsca w głowicach Nodal Ninja z dodatkowym adapterem do fotografowania nadiru lub w głowicach Bushmann Panoramic.

new_head1.jpg new_head2.jpg new_head3.jpg

 

Rok 2014

W pewnym momencie (chyba w roku 2012) przeżyłem zdarzenie, które skłoniło mnie do podjęcia decyzji o zmianie systemu szybkozłączki. Pewnego razu wybrałem się w góry z tyczką, na której końcu mocowałem w swojej głowicy panoramicznej aparat. Na zboczu Skrzycznego, gdy miałem aparat umieszczony na tyczce o długości około 4 m i zamierzałem właśnie zrobić zdjęcia, aparat znienacka spadł mi z niej na ziemię i uległ uszkodzeniu. To samo stało się zresztą z obiektywem – został uszkodzony. Do tego zdarzenia doszło dlatego, że płytka z aparatem była wskutek mojej nieuwagi niedokładnie zatrzaśnięta w zacisku szybkozłączki i w pewnym – na skutek ruchów aparatu na długiej i niezbyt sztywnej tyczce – płytka z aparatem uwolniła się z zacisku szybkozłaczki. Z tej bolesnej nauki (naprawa aparatu i obiektywu była dosyć kosztowna) wyciągnąłem wniosek, że należy szybkozłączkę zmienić na taką, która pozwoli na pewne i jednoznaczne unieruchomienie w niej płytki z aparatem. Uznałem, że właściwą jest szybkozłączka typu Arca Swiss. To standard dla zawodowych fotografów:

W 2014 r. zmieniłem też statyw na lżejszy, wykonany z włókna węglowego. To statyw Triopo TRI 32640, podobny do takiego:

Statyw karbonowy Triopo Głowica kulowa Triopo

Statyw kupiłem z głowicą kulową Triopo NB-1S, zaopatrzoną w szybkozłączkę systemu Arca Swiss. Nie ma jej już na rynku, ale wygląda ona podobnie do pokazanej zdjęciu powyżej.

Przy okazji zmieniłem szybkozłączkę na ruchomym ramieniu głowicy panoramicznej na szybkozłączkę systemu Arca Swiss. Dzięki temu mogłem zapinać aparat albo na głowicę panoramiczną, albo bezpośrednio na głowicę kulowa zamocowaną na statywie (wówczas, gdy chciałem aparatem robić „normalne zdjęcia”. Do aparatu dokupiłem też płytkę SUNWAYFOTO DPG-39, mającą z jednej strony podwiniętą do góry krawędż, na której opiera się tylna ścianka aparatu, dzięki której aparat nie jest w stanie obrócić się względem tej płytki mocowanej na śrubie w gnieździe śruby statywowej aparatu:
płytka nieobracająca się

Przy okazji zmodernizowałem także swoją głowicę aby stała się lżejsza. Zrezygnowałem z rozbudowanego, ale ważącego około 500 g rotatora, którego możliwości właściwie nigdy nie wykorzystywałem. W mocowanej do rotatora części poziomego ramienia głowicy osadziłem podwójne łożysko i dodałem płytkę z dołkami na zapadki. W ten sposób nie zmieniając prawie masy głowicy uzyskałem zintegrowany z nią rotator o stałej liczbie zatrzymań. Zdecydowałem się na cztery zatrzaski co 90°.

Już wcześniej od czasu do czasu korzystałem z kupionego okazyjnie obiektywu Sigma 8 mm/F;3,5. Jednak z powodu tego, że Samyang pozwalał mi uzyskiwać obrazy o nieco lepszej rozdzielczości, wolałem używać Samyanga. W momecie modernizacji rotatora głowicy na mający tylko cztery zatrzymania dokoła, przeszedłem prawie wyłacznie na fotografowanie Sigmą 8 mm.

Stan obecny

Na początku roku 2015 kupiłem okazyjnie głowicę NodalNinja R10 z pierścieniem do Sigmy 8 mm i zacząłem używać tego zestawu. Obecnie praktycznie wyłącznie fotografuję panoramy Sigmą 8 mm/F:3,5.

Obecnie mój sprzęt wygląda podobnie jak na jednej z ilustracji na stronie producenta:

Dla zmniejszenie ciężaru przenoszonego sprzętu (ważne np w górach) i aby zminimalizować wielkość łaty, którą trzeba wstawić w nadirze panoramy (aby ukryć statyw) zrezygnowałem ostatnio nawet ze stosowania głowicy kulowej. Głowica kulowa z klasyczną złączką Arca Swiss ma dosyć mocno wystającą śrubę mocującą, którą widać w nadirze. Zatem poziomowanie głowicy wykonuję doregulowując nóżki statywu.

Wymieniony sprzęt jest wystarczający do robienia panoram, które macie Państwo możliwość obejrzeć na mojej stronie.

1 Komentarz:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.